poniedziałek, 28 października 2013

Ukośniczek

Kilka miesięcy temu, na samym początku mojej beadingowej przygody zaopatrzyłam się w pierwsze koraliki i postanowiłam działać. Zakupiłam sporo zwykłych koralików i trochę toho. Chciałam zobaczyć jaka faktycznie jest między nimi różnica i czy rzeczywiście warto inwestować w droższe koraliki. Oczywiście bardzo szybko przekonałam się, że jeżeli zależy mi na tym (a zależy) żeby praca była bardziej równa i estetyczna, to jednak lepiej jest używać koralików toho. Niemniej jednak z dość dużych, opalizujących krzywulców w kolorze niebieskim wyszydełkowałam swój pierwszy ukośnik, który niedawno doczekał się wykończenia. 
A oto efekt :)



Ku mojemu zaskoczeniu, spośród kilku niewykończonych jeszcze początkowych prac, właśnie ten grubasek był jednym z tworów najbardziej podobających się znajomym kobitkom (mimo widocznych nierówności wynikających z różnicy w wielkości koralików). Został już "zaklepany" przez koleżankę z pracy mojego brata, a teraz powstaje drugi na zamówienie jego szefowej :) Pewnie już niedługo go pokażę :)

4 komentarze:

  1. ja tam lubię krzywulce, bransoletka wygląda dzięki nim ciekawiej :) i nie jestem ortodoksyjną tohomaniaczką, koraliki preciosa w niczym im nie ustępują, a często mają ciekawsze kolory lub (moja wielka koralikowa miłość) - kwadratowe dziurki :) polecam się przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh... tak naprawdę wciąż stawiam pierwsze kroki i powiem szczerze, że chciałam zobaczyć jak wyglądają drobne koraliki preciosa, ale nie wiem gdzie można je dostać :( W sklepach, które do tej pory odwiedziłam spotkałam się chyba tylko z czeskimi kryształkami... Wiem, że uwielbiasz krzywulce, podziwiam Twoje benzynkowe kolczyki wykonane "metodą własną" i tą samą metodą stworzone naszyjniki - są boooskie :) A technikę, którą powstał m.in. "herbaciany paciorkowiec" też zamierzam kiedyś wykorzystać :) Ale nie wszystko na raz... :)
      A w sznurach koralikowo-szydełkowych, zwłaszcza w tych na kilka koralików w rzędzie wolę jednak koraliki bardziej równe.
      Ale się rozpisałam :D Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. ajjj... mogłam od razu napisać - czeskie koraliki dostaniesz w magrafie :) co prawda czasami nie są idealnie równe (im mniejsze, tym równiejsze), no ale toho czasami też wygląda jak jakieś zsypki chińskich koralików :P

      Usuń
    3. Co racja, to racja :) Dziękuję! Na pewno wypróbuję :)

      Usuń