Zaczynam... Zaczynam swoją przygodę blogowo-koralikową :)
Chociaż od dzieciństwa nieobce mi były prace rękodzielnicze, albowiem, dzięki mojej mamie swoje pierwsze kroki szydełkiem i na drutach stawiałam już jako sześciolatka, to do niedawna nie miałam zielonego pojęcia o istnieniu sznurów koralikowo - szydełkowych, koralikowych plecionek... Nie miałam pojęcia o koralikowaniu w ogóle. Aż tu dnia pewnego, u pewnej pani taki sznur koralikowy ujrzałam, coś na temat koralikowego haftu w wyszukiwarkę wklepałam i w grafice zobaczyłam... a zachwyt mój granicy nie mogąc sięgnąć wciąż do nieskończoności dąży i dłonie moje, spokoju nie mogąc zaznać, chwytają igłę, tudzież szydełko i... zaczynają tworzyć... I tutaj niezastąpione okazują się tutoriale wszelakie autorstwa, myślę przewspaniałej (chociaż osobiście nieznanej) Weraph. Jakie cudowne rzeczy ta dziewczyna do tej pory popełniła... zobaczcie sami, a niebawem pochwalę się moimi pierwszymi pracami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz